Chodzi o nośniki fizyczne; wszystkie informacje w nich zawarte są przechowywane
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Ministerstwo Spraw Zagranicznych "fizycznie zutylizowało" 400 kilogramów dysków po wyborach do Sejmu. "Do tego w całym październiku zewnętrzna firma odebrała ogromną ilość dokumentacji niejawnej. Resort dopiero po publikacji artykułu przysłał nam odpowiedzi, w których powołuje się na wewnętrzne przepisy ws. niszczenia dokumentów i jej ewidencji" - podaje WP.
O te doniesienia dziennikarze pytali w Sejmie wiceszefa MSZ Pawła Jabłońskiego.
"Ta informacja była przekazywana w odpowiedzi na pytania, które były skierowane do resortu. Zgodnie z procedurami obowiązującymi od wielu lat są pewne okresy przechowywania nośników danych przede wszystkim, bo treść dokumentów jest utrwalana również w innej formie, także w formie elektronicznej" - powiedział Jabłoński.
Jak dodał, "wszystkie dane, także dane archiwalne podlegają regularnemu przeglądaniu, jeżeli są dane w kilku wersjach na przykład to nośniki czasami są niszczone".
"My posługujemy się w naszej komunikacji często dokumentami także sprzed wielu, wielu lat. Dlaczego tak jest? Dlatego, że mamy te dokumenty w archiwach. I wszystkie dokumenty, które są zgodnie z prawem przetwarzane i dokumenty jawne, i w osobnych procedurach dokumenty niejawne są traktowane zgodnie z przepisami, które się od wielu lat nie zmieniały w zasadzie" - powiedział wiceminister.
Jak mówił, "nawet z tego, co widziałem, to w ostatnim roku ilość tych dokumentów, które podlegały temu standardowemu niszczeniu, była nieco mniejsza niż w latach poprzedzających".
Dopytywany, czy 400 kg zniszczonych dysków akurat po wyborach jest to liczba porównywalna z poprzednimi latami, wiceszef MSZ odparł, że tak. "Dlatego, że liczba danych, które MSZ przetwarza, wszystkie nasze placówki jest naprawdę bardzo duża, bo to są dane, które wszystkie nasze ambasady przetwarzają" - powiedział Jabłoński.
"Zapewniam państwa, że tu chodzi o nośniki fizyczne. Natomiast cała dokumentacja, wszystkie informacje w nich zawarte są przechowywane, archiwizowane zgodnie z przepisami" - podkreślił wiceminister.
Według niego, "tego rodzaju czynności wykonywane są regularnie". "To nie jest coś, co dzieje się teraz, co nie działo się wcześniej. Wręcz o ile się dowiedziałem wstępnie to nawet w poprzednich latach poprzedzających rok 2023, ilość tych nośników była większa podlegająca temu standardowemu zgodnemu z przepisami niszczeniu" - zaznaczył wiceszef MSZ.
Dodał, że sama treść danych pozostaje w archiwum. "Wszystko jest dostępne. Co więcej te dane są regularnie publikowane" - dodał. (PAP)
autor: Edyta Roś
ero/ itm/