reklama
kategoria: Kraj
3 marzec 2024

Ekstraklasa piłkarska - dzień gospodarzy, popis Rakowa w meczu z Lechem

zdjęcie: Ekstraklasa piłkarska - dzień gospodarzy, popis Rakowa w meczu z Lechem / fot. PAP
fot. PAP
Wszystkie niedzielne mecze 23. kolejki piłkarskiej ekstraklasy zakończyły się zwycięstwami gospodarzy. W szlagierze mistrz Raków Częstochowa pokonał Lecha Poznań aż 4:0, Zagłębie Lubin wygrało z Koroną Kielce 1:0, a ostatni w tabeli ŁKS Łódź - z Puszczą Niepołomice 3:2.
REKLAMA

W Częstochowie spotkały się drużyny, które odpadły w środku tygodnia w ćwierćfinałach Pucharu Polski. Lech przegrał po dogrywce u siebie z Pogonią Szczecin 0:1, natomiast Raków uległ w Gliwicach Piastowi aż 0:3.

"Można przegrać mecz, ale sposób, w jaki to się stało, nie przystoi takiej drużynie. Biorę odpowiedzialność za porażkę. Musimy na nią zareagować jak mężczyźni" - przyznał wówczas trener Rakowa Dawid Szwarga.

No i jego piłkarze zareagowali... W meczu z Lechem już do przerwy prowadzili 3:0 po golu Bartosza Nowaka i dwóch trafieniach Szweda Gustava Berggrena. W drugiej połowie gospodarze mieli następne okazje. Wykorzystali jedną z nich, a właściwie zrobił to pechowo golkiper Lecha Bartosz Mrozek, kierując w 69. minucie piłkę do własnej bramki.

Raków z 39 punktami awansował na piąte miejsce, a ma jeszcze mecz zaległy, natomiast Lech jest czwarty - 40.

Wcześniejsze niedzielne spotkania również zakończyły się wygranymi gospodarzy. W Lubinie Zagłębie pokonało Koronę 1:0 po golu Dawida Kurminowskiego w 17. minucie.

To pierwsza od 24 listopada wygrana lubińskiej drużyny, która w tabeli awansowała na 10. pozycję (30 pkt). Korona pozostała na 15. miejscu - 22 pkt.

Jeszcze dłużej niż Zagłębie na ligowe zwycięstwo czekał ŁKS. Ostatni w tabeli beniaminek z Łodzi poprzedni triumf zanotował... 20 sierpnia. W niedzielę wygrał z innym beniaminkiem Puszczą 3:2.

Bohaterem łodzian, prowadzonych od 20 lutego przez trzeciego już trenera w tym sezonie - Marcina Matysiaka, okazał się ściągnięty zimą do klubu reprezentant Austrii Husein Balic. Zdobył dwie bramki.

Ponadto gola dla ŁKS strzelił też Dani Ramirez z rzutu karnego, a oba dla Puszczy - Kamil Zapolnik (drugą z "jedenastki").

Napastnik Puszczy przejdzie do historii tej edycji ekstraklasy. Jego gol na 1:0 dla gości w 29. minucie, po efektownej przewrotce, śmiało może kandydować do miana bramki sezonu.

ŁKS pozostał ostatni - ma 13 pkt, natomiast Puszcza wciąż jest szesnasta - 22.

W sobotę bardzo ciekawie zapowiadał się mecz w Warszawie, gdzie piłkarze Legii zremisowali z Pogonią 1:1.

Szczecinianie jako jedyni w ekstraklasie wywalczyli w lutym komplet punktów - dziewięć.

W Legii, która niedawno odpadła z fazy pucharowej Ligi Konferencji (2:3 i 0:3 z norweskim Molde), nastroje były gorsze. W poprzedniej kolejce wicemistrz Polski, choć prowadził w Kielcach z Koroną 2:0 i 3:1, ostatecznie tylko zremisował 3:3.

Trenerem Legii jest były szkoleniowiec Pogoni Kosta Runjaic, coraz mocniej krytykowany w mediach za ostatnie wyniki stołecznej drużyny.

Do przerwy kibice nie oglądali goli. Na początku drugiej połowy trafienie dla gospodarzy zaliczył Paweł Wszołek, ale w 60. minucie wyrównał grecki napastnik Efthymis Koulouris.

Remis oznacza, że Pogoń jest trzecia - 40 pkt, a Legia szósta - 38.

Prowadząca dotychczas w tabeli Jagiellonia Białystok, nieco zmęczona po zwycięskim po dogrywce 2:1 środowym ćwierćfinale Pucharu Polski z Koroną, przegrała w sobotę w Zabrzu z siódmym Górnikiem 1:2.

Gospodarze prowadzili po golach Damiana Rasaka i Lawrence Ennaliego, a rozmiary porażki "Jagi" zmniejszył w 70. minucie sprowadzony w styczniu niemiecki napastnik Kaan Caliskaner.

Piłkarze z Białegostoku, którzy byli jedną z rewelacji rundy jesiennej, w trzech ostatnich meczach ligowych zdobyli tylko jeden punkt (ratując remis z Ruchem Chorzów 1:1 w ostatnich sekundach).

Nie dziwi więc, że stracili pozycję lidera. Mają 42 punkty i tracą trzy do Śląska.

Wrocławianie, choć osłabieni absencjami w linii pomocy, odnieśli w sobotę pierwsze w tym roku zwycięstwo - 2:1 nad Widzewem, zdobywając też pierwsze w tym roku bramki.

Mieli nieco ułatwione zadanie. Widzew w środę rozgrywał trwający ok. 140 minut ćwierćfinał Pucharu Polski z Wisłą w Krakowie (licząc z doliczonym czasem i dogrywką), zakończony porażką łodzian 1:2 w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach.

Łódzki klub domaga się powtórki zawodów, bowiem - według wielu fachowców, w tym również byłych i obecnych sędziów - gol na 1:1 dla Wisły w 20. minucie doliczonego czasu gry nie powinien zostać uznany.

W sobotę też nie zabrakło kontrowersji. Oba gole dla Śląska strzelił Matias Nahuel Leiva, w 53. minucie z rzutu karnego i w 78. minucie, a Widzew odpowiedział tylko trafieniem Imada Rondica w doliczonym czasie.

Dyktując "jedenastkę" dla Śląska arbiter uznał, że bramkarz Widzewa Rafał Gikiewicz - próbując wybić piłkę - faulował rywala. Natomiast przy drugim trafieniu dla Śląska początkowo sędzia odgwizdał spalonego, ale zmienił decyzję po konsultacji z VAR.

W piątek wydarzeniem było derbowe starcie Ruchu z Piastem Gliwice. Chorzowianie wygrali na Stadionie Śląskim 3:0, odnosząc dopiero drugie zwycięstwo w sezonie. W tabeli wciąż zajmują 17. miejsce, ale mają 18 punktów i znów wiarę w to, że mogą utrzymać się w lidze.

Coraz bliższa tego celu jest jedenasta Warta Poznań - 27, która pokonała na wyjeździe mającą punkt mniej Cracovię 1:0.

Kolejkę zakończy w poniedziałek potyczka pozostającego bez zwycięstwa w tym roku Radomiaka ze Stalą Mielec. (PAP)

bia/ cegl/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Jelcz-Laskowice
9.7°C
wschód słońca: 06:48
zachód słońca: 16:19
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Jelczu

kiedy
2025-03-14 18:00
miejsce
Centrum Sportu i Rekreacji...
wstęp biletowany