Mam nadzieję, że pogoda będzie lepsza niż przed rokiem
Na uwagę PAP, że nad Foro Italico znów, jak przed rokiem zbierają się ciemne chmury, Świątek odpowiedziała: "Myślę, że pogoda i tak będzie lepsza niż w zeszłym roku. Pamiętam, że czekałam pięć godzin na swój mecz, bo padało, a mecze były odwoływane. Miejmy nadzieję, że teraz będzie lepiej i że nie będzie to deszcz całodniowy, jak rok temu".
Zapytana przez PAP o to, czy "Świątkomania" przeszkadza jej w codziennym życiu bardziej niż wcześniej, odparła z uśmiechem: "Powiedziałabym, że jak jestem w Polsce to nie czuję dużej różnicy". Podkreśliła, że przyzwyczaiła się już do tego, że woli spotkać się ze znajomymi w domu, niż pójść do restauracji.
"Ale na pewno czuję różnicę, gdy jestem za granicą, bo coraz więcej osób mnie poznaje" - wyjaśniła. Tak było, przyznała, ostatnio w Madrycie, gdzie na każdym spacerze w mieście podchodziło do niej po kilka osób.
"Dopiero teraz zaczynam rozumieć, że jest to też efekt niektórych decyzji biznesowych, jakie podejmuję, czego nie do końca się spodziewałam, ale teraz jak na to patrzę, to jest sympatyczne to, co się dzieje" - dodała.
"Nie, nie przeszkadza mi to. Jestem dumna z siebie" - zapewniła.
Polska tenisistka mówiła też o tym, że cieszy się, że już trzeci raz zagra w Rzymie. Położyła też nacisk na to, jak ważny jest także odpoczynek w intensywnym okresie turniejów. Zaznaczyła, że na rzymskich kortach czuje się lepiej niż trzy lata temu.
Po konferencji prasowej Świątek nad kortami wyszło słońce. Liderka rankingu udział w turnieju ropocznie od drugiej rundy, a jej rywalką będzie Amerykanka Caroline Dolehide bądź jedna z kwalifikantek.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ krys/