reklama
kategoria: Kraj
12 czerwiec 2024

Polskie siatkarki przegrały w Hongkongu z Brazylią 1:3

zdjęcie: Polskie siatkarki przegrały w Hongkongu z Brazylią 1:3 / fot. PAP
fot. PAP
Polskie siatkarki przegrały w Hongkongu z Brazylią 1:3 (25:22, 17:25, 17:25, 16:25) w spotkaniu 9. kolejki Ligi Narodów. To pierwsza porażka zespołu Stefano Lavariniego. W następnym meczu w piątek biało-czerwone zmierzą się z Dominikaną.
REKLAMA

Polska – Brazylia 1:3 (25:22, 17:25, 17:25, 16:25).

Polska: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Agnieszka Korneluk, Klaudia Alagierska, Natalia Mędrzyk, Justyna Łukasik, Aleksandra Szczygłowska (libero) – Martyna Czyrniańska, Katarzyna Wenerska, Malwina Smarzek, Magdalena Jurczyk, Olivia Różański.

Brazylia: Roberta Ratzke, Rosamaria, Carol, Thaisa, Julia Bergmann, Gabi, Nyeme Costa (libero) – Macris, Carneiro Silva, Kisy, Priscila.

W ostatnim środowym spotkaniu w Hongkongu spotkały się dwa niepokonane dotąd zespoły. Brazylijki zagrały niemal perfekcyjnie i przerwały znakomitą serię polskiej reprezentacji. Dzięki zwycięstwu objęły prowadzenie w tabeli i są jedyną niepokonaną drużyną w rozgrywkach. Polki w przypadku wygranej nie tylko umocniłyby się na pozycji lidera rozgrywek, ale awansowałyby na drugie miejsce w międzynarodowym rankingu (FIVB).

Brazylijki postawiły przede wszystkim na agresywną zagrywkę i nie dawały wytchnienia Martynie Łukasik w przyjęciu. 24-letnia skrzydłowa miała sporo kłopotów z dokładnym dograniem piłki i Lavarini zmienił ją na Martynę Czyrniańską. Biało-czerwonym udało się przerwać serię rywalek, by po chwili zdobyć cztery punkty z rzędu. Opiekun reprezentacji Brazylii Ze Roberto szybko musiał interweniować prosząc o czas.

Czyrniańska, która do kadry wróciła po dłuższej przerwie i po raz pierwszy wystąpiła w meczu LN, rozkręcała się z każdą kolejną akcją. Gdy pojawiła się w polu serwisowym, "Canarinhos" zaczęły seryjnie popełniać błędy w odbiorze zagrywki. Polki zdobyły sześć "oczek" z rzędu i to bardziej utytułowany przeciwnik miał powody do nerwów.

Końcówka była niezwykle emocjonująca, oba zespoły świetnie broniły i wyprowadzały dynamiczne kontrataki. Po akcji Alagierskiej biało-czerwone wygrywały już 23:20, ale dwie kolejne piłki wygrały Brazylijki. W decydującym momencie nie pomyliła się bohaterka tej partii Czyrniańska, a przy pierwszym setbolu Alagierska zaserwowała asa.

Drugi set biało-czerwone zaczęły od 0:4 i Lavarini szybko poprosił swoje zawodniczki na krótką rozmowę. Wicemistrzynie olimpijskie nie zwalniały ręki na zagrywce i widać było, że przegrany pierwszy set mocno je rozdrażnił. Szybko wypracowały kilkupunktową przewagę (10:5, 14:7) i popełniały bardzo mało błędów. Polki z kolei podejmowały ryzyko na zagrywce, które jednak nie zawsze się opłacało. Podopieczne Ze Roberto w żadnym momencie tej części meczu nie dały przeciwniczkom nadziei na odwrócenie losów seta.

Siatkarki Brazylii na początku trzeciej odsłony kontynuowały znakomitą grę i biało-czerwone, jak w żadnym wcześniejszym pojedynku LN, były momentami bezradne. Przy stanie 9:4 Carol popsuła zagrywkę, a potem siatkarki z Ameryki Południowej zacięły się. Polki z kolei dostały wiatru w żagle, znakomicie radziły sobie w ataku i bloku, zdobyły osiem punktów z rzędu i… na tym skończyła się ich dobra gra.

Biało-czerwone prowadziły już 12:9 i wówczas atakująca Rosamaria wyciągnęła swój zespół z letargu. Dołączyła do niej najbardziej doświadczona reprezentantka Gabi, a Brazylijki wygrały dziewięć kolejnych akcji i odwróciły przebieg tego seta o 180 stopni. Polki po udanej akcji Stysiak i Olivii Różański zmniejszyły straty do czterech punktów (19:15), ale rywalki na więcej nie pozwoliły.

W ostatniej partii Polki dzięki skuteczności Stysiak do pewnego momentu mogły mieć nadzieję na korzystny rezultat. Od stanu 15:13, na parkiecie dominował już tylko jeden zespół. Julia Bergmann zanotowała dwa asy, nie myliła się w ataku i "Canarinhos" prowadziły już 20:13. Biało-czerwone w końcówce nie podjęły już walki i musiały pogodzić się z pierwszą porażką w tegorocznej edycji Ligi Narodów.

W piątek podopieczne Lavariniego zmierzą się z Dominikaną (początek, godz. 11).(PAP)

autor: Marcin Pawlicki

lic/ cegl/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Jelcz-Laskowice
9.1°C
wschód słońca: 06:48
zachód słońca: 16:19
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Jelczu

kiedy
2025-03-14 18:00
miejsce
Centrum Sportu i Rekreacji...
wstęp biletowany