reklama
kategoria: Kraj
23 sierpień 2019

Zakończona akcja ratunkowa grotołazów w jaskini w Tatrach

zdjęcie: Zakończona akcja ratunkowa grotołazów w jaskini w Tatrach / pixabay/92846
W ubiegły czwartek, 15 sierpnia, sześciu grotołazów weszło do Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Dwóch z nich zostało jednak odciętych od pozostałych czterech towarzyszy przez wodę, która zalała część korytarza w tzw. Przemkowych Partiach. Czterej pozostali po wyjściu z jaskini w sobotę późnym popołudniem zawiadomili ratowników TOPR. Po tygodniowej, trudnej i skomplikowanej akcji ratunkowej, ratownicy odnaleźli ciało jednego z dwóch zaginionych. Uznano, że w związku z upływem długiego czasu od ich ugrzęźnięcia w jaskini, prawdopodobnym ich brakiem przygotowania do biwaku w jaskini, gdzie panuje temperatura około 4 stopni Celcjusza, niemożliwym jest aby drugi grotołaz nadal żył. Również ze względu na zagrożenie życia ratowników, zakończono akcję ratunkową.
REKLAMA
Jaskinia Wielka Śnieżna to najdłuższa i najgłębsza jaskinia w Tatrach. Długość jej korytarzy wynosi niemal 24 km, choć nie wszystkie z nich zostały dokładnie zbadane. Jest to jaskinia o skomplikowanych, wąskich korytarzach   przesmykach, która posiada kilka otworów wejściowych. Jak donosi RMF FM, ratownicy TOPR wspomagani przez swoich słowackich kolegów z Horskiej Zachrannej Służby nieprzerwanie od soboty drążyli kawałek po kawałku ciasny korytarz używając ładunków wybuchowych. Odtworzyli trasę wędrówki grotołazów od miejsca, gdzie znaleźli ich ekwipunek.

Odnalezienie ciała jednego z zaginionych grotołazów

W czwartek, późnym popołudniem odnaleziono ciało jednego z zaginionych grotołazów. - „Stwierdziliśmy zgon jednego poszukiwanych grotołazów. Nie udało nam się jeszcze do niego bezpośrednio dotrzeć, choć jest już w niewielkiej odległości, bardzo dobrym świetle i mamy jednoznaczne wskazanie, że ta osoba nie żyje. Okoliczności i ułożenie ciała nie budzą żadnych wątpliwości, że nastąpił zgon” - powiedział naczelnik TOPR, cytowany przez RMF FM.

Jak wyglądała akcja ratunkowa

Naczelnik TOPR, cytowany przez RMF FM, wyjaśnił, że ratownik, zabezpieczony przez pozostałych, podchodzi do miejsca, gdzie musi wykonać odwierty, zakłada do nich materiały wybuchowe, podłącza kable i wychodzi na zewnątrz, gdzie odpala ładunek. Kolejni ratownicy wchodzą do jaskini, aby usunąć skutki wybuchu. Dodał, że aby ewakuować poszukiwanych z wnętrza jaskini poszerzaną aktualnie drogą w noszach, będą konieczne dodatkowe prace i to dosyć poważne, gdyż korytarz jest zbyt wąski. Jest to najkrótsza droga ewakuacji.

- „W tej chwili przechodzimy do akcji, która ma na celu dotarcie do ciał i ich wydobycie. Nie jest to już sprawa pilna, zdecydowanie na pierwszym miejscu jest bezpieczeństwo ratowników, i dziś będziemy przygotowywać pewien plan, ale już bez pośpiechu. To dotarcie i wydobycie ciał będzie rozłożone w czasie i z oceny kolegów, którzy są pod ziemią mamy informację, że po odpowiedniej ilości pracy powinniśmy te ciała wydobyć. To są dni i tygodnie
” - powiedział


Źródło:
RMF FM

Więcej na rmf24.pl

Opracowanie:
Redakcja Twoje-Miasto.pl
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Jelcz-Laskowice
9.4°C
wschód słońca: 06:42
zachód słońca: 16:26
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Jelczu

kiedy
2025-03-14 18:00
miejsce
Centrum Sportu i Rekreacji...
wstęp biletowany